Trwa nabór na SZKOLENIE: Zrozumieć Nastolatka | Trening Umiejętności społecznych dla dzieci 7-17 lat | Grupę zapobiegania nawrotom uzależnienia
786 804 400 Pn-Pt : 8:00 - 20:00, Sb: 9:00-13:00

Czy warto wracać na terapię? O potrzebie kolejnych etapów pracy nad sobą.

Terapia psychologiczna często kojarzy się z jednym, zamkniętym procesem — rozpoczynamy ją z konkretnym problemem, przechodzimy przez trudny, ale oczyszczający etap pracy nad sobą, po czym następuje zakończenie. Jednak dla wielu osób to nie koniec, a raczej początek dłuższej drogi. Powrót na terapię nie oznacza porażki ani „rozgrzebywania przeszłości”, lecz może być dojrzałą decyzją o ponownym przyjrzeniu się sobie w innym momencie życia. Nasza sytuacja się zmienia z czasem, a wraz z nią nasze wyzwania, potrzeby i tożsamość. Nierzadko, to co kiedyś zostało przepracowane, teraz nabiera nowego znaczenia, inaczej patrzymy na relacje, emocje, wybory. Czy więc warto wracać na terapię? Jak rozpoznać moment, w którym dobrze znów usiąść naprzeciw terapeuty? O tym właśnie jest ten wpis — o powrotach, zmianie perspektywy oraz kolejnych etapach rozwoju psychicznego. Zapraszamy do lektury!

Kiedy powrót na terapię ma sens

Spis treści:

1. Kiedy powrót na terapię ma sens?

2. Dlaczego rezygnujemy z terapii? 

3. Różnica między „nową terapią” a kontynuacją pracy.

4. Jak zmieniają się cele terapeutyczne w czasie?

5. Bibliografia.


1. Kiedy powrót na terapię ma sens?

Powrót na terapię może mieć sens, gdy pojawiają się nowe życiowe wyzwania, które przerastają nasze dotychczasowe strategie radzenia sobie, takie jak np.: doświadczenie straty, zmiana pracy, rozwód, choroba, ale też coś mniej spektakularnego — poczucie stagnacji, emocjonalne wypalenie, brak radości z codzienności.

Czasem wracamy, bo czujemy, że mimo dawnej pracy wciąż kręcimy się wokół tych samych schematów — powracają podobne konflikty, myśli, zachowania, które nam nie służą.

Dla niektórych moment, kiedy powrót na terapię ma sens, jest wtedy, gdy czują potrzebę kontynuacji samorozwoju. W pierwszym etapie pracujemy nad przetrwaniem, w kolejnym — nad zrozumieniem siebie, a potem nad tworzeniem życia bardziej w zgodzie z własnymi wartościami. Każdy z tych etapów może potrzebować wsparcia terapeutycznego.

Powrót nie musi też oznaczać wieloletniej pracy, ponieważ czasem wystarczą miesiące, a nawet kilka sesji, by spojrzeć na nową sytuację z innej perspektywy, uporządkować emocje oraz odzyskać równowagę emocjonalną.

Dlaczego rezygnujemy z terapii?

2. Dlaczego rezygnujemy z terapii?

Powodów, dlaczego rezygnujemy z terapii, może być wiele, w zależności od indywidualnej sytuacji. Niektórzy osiągają zamierzony cel, a więc czują ulgę, większą świadomość, poprawę funkcjonowania. Z kolei dla innych zakończenie terapii jest wynikiem trudności, jak np. braku gotowości do zmierzenia się z bolesnymi tematami, rozczarowania relacją z terapeutą, ograniczeń finansowych, a czasem też złudnego przekonania, że „już jest dobrze”.

Często przerwanie terapii ma też związek z mechanizmami obronnymi, a my wycofujemy się w momencie, gdy zaczyna robić się naprawdę trudno. To nie musi być błędem, bo czasem potrzebna jest przerwa, by dojrzeć do kolejnych kroków. Jednak warto wtedy zachować w sobie otwartość na możliwość powrotu, kiedy znów poczujemy gotowość.

Zdarza się również, że kończymy terapię zbyt wcześnie — zanim dojdziemy do głębszych poziomów zrozumienia. Ustąpienie objawów (np. lęku, depresji) może dawać złudne poczucie „wyleczenia”, choć prawdziwa zmiana w myśleniu, emocjach i relacjach dopiero się zaczyna.

3. Różnica między „nową terapią” a kontynuacją pracy.

Powrót do terapii może przybrać dwie formy: kontynuacji pracy z dotychczasowym terapeutą lub rozpoczęcie nowego procesu z kimś innym. Oba podejścia mają swoje zalety.

Kontynuacja u znanego terapeuty to komfort wynikający z relacji i zrozumienia naszej historii — nie trzeba wszystkiego opowiadać od nowa, można wejść głębiej, pracować na podstawie wcześniejszych odkryć. Z drugiej strony, nowy terapeuta to też nowa perspektywa, inne podejście, świeże spojrzenie, które może otworzyć drzwi do tematów wcześniej nieuświadomionych lub niedotykanych (szczególnie, jeśli zdecydujemy się na terapię w innym nurcie niż dotychczas).

Nowa terapia nie zawsze oznacza odrzucenie poprzedniego procesu, a często jest jego naturalnym rozwinięciem, odpowiedzią na aktualne potrzeby i poziom dojrzałości emocjonalnej. Tak jak nie oczekujemy, że jedna rozmowa z lekarzem „załatwi” wszystkie problemy zdrowotne na zawsze, tak i psychoterapia bywa etapowa. W różnych momentach życia potrzebujemy odmiennych form wsparcia.

Różnica między „nową terapią” a kontynuacją pracy.

4. Jak zmieniają się cele terapeutyczne w czasie?

Cele terapii, podobnie jak my sami, nie są stałe. To, co było ważne na początku procesu (np. ulga w cierpieniu, poradzenie sobie z kryzysem, zrozumienie przeszłości), z czasem może ustąpić miejsca innym potrzebom: (np. budowaniu głębszych relacji, pracy nad tożsamością, szukaniu sensu i kierunku).

W kolejnych etapach życia wracamy często do tych samych tematów, ale już z innym poziomem świadomości. Możemy odkryć nowe warstwy starych historii, przyjrzeć się temu, co kiedyś zostało „na powierzchni”. Doświadczenia, które wydawały się zamknięte, zyskują nowy wymiar, więc praca nad sobą przestaje być tylko naprawianiem, a staje się rozwojem.

Dojrzałe podejście do terapii to uznanie, że nie musi być ona jednorazowym projektem, a może być czymś, co towarzyszy nam w różnych fazach życia — jak forma psychicznej profilaktyki, narzędzie do porządkowania emocji i relacji. Cele terapeutyczne ewoluują, a my razem z nimi.

Niezależnie od tego, jak zmieniają się cele terapeutyczne w czasie, zawsze jest dobry moment, by zatroszczyć się o swoje zdrowie psychiczne.

5. Bibliografia.

  • Sterna, W. (2016). Porzucenie czy zakończenie leczenia? Psychiatria. Tom 13, Nr 2.

Podobne artykuły

RODO

Polityka prywatności